Choć internet już dawno trafił pod strzechy i coraz więcej spraw załatwiamy online, wciąż pokutuje, zupełnie niesłuszne przekonanie, że najlepsze deale można uzyskać wyłącznie podczas osobistej rozmowy z pracownikiem jakiejś firmy. Bo przecież kasjerka, agent czy konsultant znają się na swojej robocie i specjalnie dla ciebie wyszukają najlepsze oferty. No cóż… Wcale nie! Te czasy minęły bezpowrotnie. Pogódź się z tym. Internet jest najtańszym kanałem sprzedaży i każda firma dąży do tego, żeby klienci kupowali produkty czy załatwiali sprawy w sieci. Aby ich do tego zachęcić, oferują dodatkowe, nierzadko bardzo atrakcyjne bonusy.

Nie licz na to, że kasjerka będzie ci wyszukiwać najtańsze oferty połączeń. Jej pracą jest sprzedaż biletów, a nie doradztwo. Owszem, powie ci, o której godzinie odjeżdża pociąg do Pragi czy innego Brna, z uśmiechem sprzeda bilet, ale nie powie, że godzinę później jedzie pociąg tańszy o połowę. Nie ze złej woli – kolejka rośnie, ludzie się niecierpliwią, a przełożony rozliczy ją z szybkości obsługi, nie sumy twoich oszczędności. Po za tym, system sprzedaży biletów, którym dysponuje kasjerka, z reguły nie pozwala na szybkie porównywanie cen, nawet w ramach jednego i tego samego przewoźnika.

Pamiętaj, że w Czechach, na najbardziej obleganych trasach, między największymi miastami panuje na torach duża konkurencja. Coś, czego w Polsce nie znamy, bo trudno mówić by PKP InterCity i PolRegio ze sobą konkurowały, podobnie jak nie konkurują z lokalnymi kolejami utrzymywanymi przez województwa. A konkurencja, to wymierne korzyści dla pasażerów. Nieraz wystarczy poczekać kilkadziesiąt minut na kolejny pociąg, lub wybrać innego przewoźnika, by zaoszczędzić na bilecie nawet połowę.

Jak już wspominałem, przewoźnicy za wszelką cenę starają się przekierować jak najwięcej klientów z dworcowych kas, do internetu. Celem każdej firmy jest zarabianie, a marzeniem każdego księgowego jest cięcie kosztów. Utrzymanie kas i kasjerek kosztuje krocie. Dlatego, obsługując się samemu, możesz liczyć na dodatkowe bonusy, jak bezpłatna miejscówka, punkty w programie lojalnościowym czy dodatkowy rabat tylko dla klientów internetowych. Do tego bilet zakupiony przez internet łatwiej jest anulować, łatwiej też zmienić datę wyjazdu. Za takie operacje z reguły nie jest pobierana opłata manipulacyjna, lub jest ona dużo niższa niż w przypadku wykonywanie takich operacji w dworcowej kasie.

Chcesz bilety kupować tanio? Zaprzyjaźnij się z sieciami społecznościowymi. Tak, wiem. Posiadanie konta na facebooku to obciach i źródło wszelkiego zła na świecie – podobnie jak twoje dawno zapomniane konto na Naszej Klasie – jednak coś za coś. Wiele firm traktuje facebooka jako poważny i istotny kanał kontaktu z klientami. To właśnie na facebookowych wallach znajdziesz najświeższe informacje o promocjach, a często i kody rabatowe dla wiernych fanów firmy. Czasy newsletterów mijają bezpowrotnie i jeśli chcesz być na bieżąco, załóż konto na fejsie. Nie jest to żadną ujmą na honorze i nie obliguje cię do codziennego publikowania zdjęć twojej porannej owsianki.

Poświęć trochę czasu i zapoznaj się z taryfami. Przewoźnicy mają w ofercie bilety sezonowe, rodzinne czy grupowe. Dzięki nim możesz zaoszczędzić kilkadziesiąt procent. Tylko od ciebie zależy, czy skorzystasz z tych zniżek. Już sam zakup biletu tam/powrót daje 20% oszczędności, a do tego bezpłatny strzeżony parking, na cały dzień. Jedziesz z dziećmi – kup bilet rodzinny.

Płać mądrze korzystając z kont przedpłaconych (jak działa takie konto i jak je założyć, dowiesz się z kolejnego wpisu). W RegioJet dostaniesz niższą cenę na bilet pod warunkiem, że zapłacisz za niego środkami z konta przedpłaconego. W Leo Express, kupując wirtualną walutę przewoźnika, Leo Korony, dostaniesz bonusowe środki, które obniżą cenę biletu. Na kolejne bonusy możesz liczyć zasilając konto, podczas Happy Hour.

 

Kategorie: transport