Przy okazji Koprzywnickich Dni Techniki, o których pisałem poprzednio, warto wybrać się do Muzeum Techniki Tatra. Nie tylko z powodu okazyjnych cen biletów – warto zobaczyć jak wyglądały samochody z Koprzywnicy w czasach świetności marki.

Muzeum Techniki Tatra mieści się w budynku miejskiego domu kultury niedaleko fabryki – z resztą Koprzywnica to małe miasto, i tak wszystko jest niedaleko siebie. Nie sposób go przeoczyć, bo przed budynkiem stoi słynna Slovenská strela – motorowy wóz kolejowy, produkowany przez Tatrę. W środku znajdziesz bogatą ekspozycję auto osobowych, ciężarówek, lekkich samolotów i innych rzeczy produkowanych w zakładach TATRA.

Choć marka TATRA w Polce kojarzona jest jedynie z ciężarówkami, zakłady w Koprzywnicy przez dziesięciolecia produkowały także samochody osobowe. Auta TATRA od strony technicznej były zdecydowanie bardziej zaawansowane niż Škody, wyróżniały się niebanalnym wyglądem oraz dość wysoką ceną, przez co TATRA nie stała się masowym narodowym autem Czechów. Samochody z końca produkcji, czyli z lat dziewięćdziesiątych miały wyposażenie godne marek klasy premium. Auto można było zamówić z takimi dodatki jak: automatyczna skrzynia biegów, klimatyzacja, podgrzewane fotele, elektryczne szyby czy lusterka, skórzana tapicerka, rolety… Do tego wielkie, ponad 3-litrowe silniki. Nie da się ukryć, że przy TATRACH wszystkie Škody Favorit, Polonezy i Łady Samary wypadały blado. Niestety ekonomia zrobiła swoje. Obywateli państwa postkomunistycznego nie było stać na takie luksusy, a w krajach zachodnich TATRA nie miała żadnych szans. Produkcji samochodów osobowych w Koprzywnicy zaprzestano, a osobowe TATRY na czeskich drogach należą do rzadkości i zawsze budzą ogromne zainteresowanie kierowców.

Muzeum TATRY jest mniej znane niż muzeum Škody, jednak uważam je za ciekawsze. Nie tylko ze względu na ilość eksponatów, ale też jakość ekspozycji. Po wizycie u Škody czułem lekkie rozczarowanie niedostępnością aut, u TATRY spędziłem kilka godzin i ani chwili się nie nudziłem. Auta były na wyciagnięcie ręki, a ilość dodatkowych informacji powalająca. Z resztą od czasu, gdy w Koprzywnicy pojawiło się konkurencyjne prywatne muzeum aut, muzeum TATRY bardziej otworzyło się na zwiedzających. Zrezygnowano z opłaty za fotografowanie – teraz wręcz zachęcają do robienia zdjęć; dodano multimedia dostępne dla smartfonów (na terenie muzeum działa sieć WiFi, a smartfon możny wypożyczyć w recepcji) – wystarczy przybliżyć telefon do tabliczek informacyjnych lub zeskanować kod; za bilet można (wreszcie!) zapłacić kartą.

 

 

 

Kategorie: muzea